Nie takie „korpo” straszne, jak je malują28 listopada 2013

Jako nowy eMTis dostałam zadanie napisania wpisu na eMTisowy blog. I jak to bywa w takiej sytuacji stanęłam przed poważnym problemem: jakimi doświadczeniami mogę się podzielić, aby nie powtarzać wpisów poprzednich eMTisów.

Szkolę się w firmie od miesiąca. Nie mogę się jeszcze pochwalić własnym projektem. Pisanie o tym, że Grupa Eurocash zajmuje 8. miejsce w rankingu „Listy 500” największych polskich przedsiębiorstw – to już było. Opisywanie, że jako eMTis biorę udział w licznych i szalenie ciekawych szkoleniach w poszczególnych jednostkach biznesowych firmy – to także wszyscy wiedzą. Wspominanie o mnóstwie sympatycznych ludzi, których poznałam – zaraz, zaraz tego jeszcze nie było! 🙂

Już w trakcie pierwszego miesiąca poznałam ponad 70 osób! Innych eMTisów, doradców klienta, menedżerów, kierowników, a nawet prezesów. To, co mnie pozytywnie zaskoczyło to fakt, że wszystkie te osoby są szalenie sympatyczne i przyjazne. Piszę „zaskoczyło”, gdyż w końcu nie wiadomo było czego można się spodziewać. Grupa Eurocash zatrudnia 11 tysięcy ludzi, to automatycznie przypina łatkę korporacja. A słowo korpo kojarzy się źle.

W praktyce wszystkie osoby, które poznałam to otwarci, pełni pasji ludzie, którzy mogą godzinami opowiadać o swojej pracy, szczególnie gdy dodatkowo zachęci się ich pytaniami 🙂 Polityka firmy jest również przyjazna, gdyż wszyscy pracownicy są ze sobą „na ty”. To skraca dystans i pozwala czuć się swobodniej. Jednocześnie są to bardzo konkretne i kompetentne osoby, od których można się wiele uczyć, a także usłyszeć mnóstwo ciekawych anegdotek biznesowych. Aby nie było tak różowo, są też bardzo wymagający, ale challenge is what makes it much more fun 🙂

Grupa Eurocash bardzo nie lubi i zawzięcie broni się przed określeniem korpo. I to chyba najlepiej świadczy o kulturze firmy.

Magda